sobota, 12 października 2013

Myślisz, że jesteś brzydka?

Tak jak w temacie notki: uważasz się za kogoś brzydkiego? Mimo że zaadresowałam posta do dziewczyn, to jest to też pytanie do chłopaków. Bo przecież oni też uważają się za nieatrakcyjnych. Ale dlaczego tak jest? Sama nie potrafię patrzeć w lustro bez odruchu wymiotnego, dlatego też nie chcę, żebyście i Wy tak mieli.
Oglądając pewien program na TLC, uświadomiłam sobie, że piękno zewnętrzne nie jest ważne. Nie liczy się to, jak wyglądasz, tylko jakim człowiekiem jesteś. Takie gadanie, ale to prawda. Może i będą dni, kiedy będę miała się dosyć, ale mam nadzieję, że będą też takie, w których poczuję się przynajmniej normalna.
Przejdę do sedna:
 
Louise (po prawej) z siostrą. Jej stawy zawsze są zgięte.

18-letnia Louise cierpi na naprawdę rzadką chorobę, przez którą jej stawy i mięśnie sztywnieją. To wszystko przez zatrzymujące się w jej organizmie wapno. Ta Brytyjka prawdopodobnie dożyje jedynie 41 lat. To nie jest dla niej koniec życia. Kiedy jej mama płakała, ona powiedziała: "Dlaczego płaczesz, skoro ja tego nie robię?". Louise ma stuprocentową rację. Poza tym stara się zostać modelką.
A tutaj dwie historie z zupełnie innej beczki:
Pewnego dnia dziewczyna została poważnie poparzona. Przez wiele lat ludzie się z niej wyśmiewali. Nawet gdy przeżyła 22 wiosny, nikt nie przestał się na nią dziwnie patrzeć. Mimo tego, dziewczyna potrafi z tym żyć, wychodzić do ludzi, flirtować z chłopakami. Dla niej życie się nie skończyło. Nie popadła w depresję, choć mogła to zrobić.
Tak samo było z 12-latką. Została poparzona w wyniku czego 90% jej ciała pokryły blizny. Przez to też wyłysiała i musi nosić perukę. Ona NIGDY nie miała za to żalu. NIGDY nie pomyślała, że jest brzydka. I dobrze. Tak powinno być.
Popatrzcie na te historie - czy potrafilibyście cieszyć się życiem tak samo jak one? Prawdopodobnie nie. Ale skoro one mogą, to czemu akurat TY nie możesz? Wiem, że stany depresyjne, na które cierpi duży odsetek osób, dominują nad naszym zachowaniem, ale da się je przezwyciężyć.
I nie myślcie, że macie się komuś podobać. Macie być piękni DLA SIEBIE. I nie ma Was obchodzić to, czy ktoś uważa Was za brzydkich. Bo takie osoby same mają kompleksy i dlatego tak mówią. Poza tym mają narąbane. Nie słuchajcie innych, tylko głosu własnego serca.
Może i nikt tego nie przeczyta, może i nie spodoba się to nikomu, ale musiałam to napisać. Nadal mam nadzieję, że ktoś to doceni i weźmie to sobie do serca.
Stay Strong. xx

niedziela, 6 października 2013

Writing Tag: WHAT THE HELL IS """"WRITING TAG"""""?

Cześć ☺
Dzisiaj jest już ze mną lepiej i nie planuję się w najbliższym czasie zabić. ☺
Nadal jestem w napiętej relacji z mamą, ale po prostu się do niej nie odzywam i działa, bo ani jej ani mnie nie skacze ciśnienie, a obie mamy problemy z sercem (a raczej ja mam z sercem, a mama z tarczycą, ale jak coś jest nie tak to mamy podobne objawy). ☺
Mogę nawet zrobić zdjęcie kamerką i pokazać, że moje nadgarstki są całe. ☺
Na tej ręce po prawej stronie (a dokładnie to moja lewa (chwila, lewa czy w końcu prawa ręka.....), to jest lewa, znaczy tak mi się zdaje. Wait a second.... Tak! To jest moja lewa ręka) to nie są blizny tylko moje żyły. Nie wiem czy to widzicie, ale moje żyły są bardzo niebieskie i bardzo cienkie (no to chyba ich jednak nie zobaczycie), ale jak napnę ręce to je strasznie widać. (Lol. Dlatego na pobieraniu krwi zawsze mi każą napiąć ręce, bo nie mogą trafić jak staram się rozluźnić (hahaha, na pobieraniu krwi? Pfff, ta jasne) jak każdy normalny człowiek, który oddaje krew do badania). Nie cięłam się, Yaaay! Cieszcie się, przynajmniej nie skoczyłam z okna (wprost na drzewo, na którym urzęduje około 10 srok i których się boje o.O)!
Dobra, może się zamknę. Lol. Gadam coś od czapy. Jak zawsze zresztą xD
Nie czytaj tego, to jest idiotyczne. Lol. Mam mentalność dzieciaka
xD
Loooool. Nie czytaj
Odwala mi na całego.
TRATATATATATATA, AFRO W CYRKU, AFRO W CYRKU!!!
TRATATATATATATATA, AFRO W CYRKU, AFRO W CYRKU!!!
Hahahaha, mówiłam, odwala mi.
Dobra, Zośka weź się w garść. Głęboki wdech i wydech.
Jak byś rodziła.
Hahahahahahahahaha, nie no, chyba nie właśnie zawaliłam całą sprawę...
Hahahahahahhahahah, dzisiaj nie liczcie na normalny post ode mnie, xD właśnie mi oficjalnie odwaliło.
*głos dziennikarza w radiu* Z ostatniej chwili. Zośkę M. właśnie funkcjonariusze psychiatryka wyprowadzają z karetki w kaftanie bezpieczeństwa...

☺☺☺

Już mi trochę lepiej :-D.
Wdech, wydech. 
Wytłumaczę teraz wam te całe "Writing Tag". Wiem, że brzmi to co najmniej dziwnie (tak wiem, że masz wielkiego banana na twarzy ☺ i wiem, że to przez moją porąbaną psychę), ale za pewne kojarzycie vlogi, a jak nie kojarzycie (xD, zapytalibyście mnie tydzień temu, a ja bym zrobiła na was wielkie oczy i zapytała co to xD) to są to video-blogi ☺. Nie, nie mam zamiaru zacząć nagrywać filmików (Gosh, ktoś mógłby od widoku mojej twarzy dostać zawału serca w wieku 13 lat albo jeszcze mniej xD), zresztą jestem teraz chora i głos mam jak stary pedofil (kiedyś wam wyjaśnię czemu "jak stary pedofil, a nie jak stary dziad xD) i pewnie byście się mnie przestraszyli xD. Lol.
I by wyszło, że jakiś stary pedofil tutaj postuje xD. Hahahaha, o czym ja, cholera, gadam? xD Uh, dobra, Zośka, spokój.
Ja mam większy talent w pisaniu, a nie w gadaniu przed kamerą (ale gadać do ludzi (w sensie face to face) albo sama do siebie (loooool) lubię), więc ja zamiast robić Talking Tag będę wam robić Writing Tag ☺.
Czyli będę się ropisywać na różne (OSTRZEGAM, ŻE CZĘSTO DZIWNE) tematy. ☺

Dzisiejszym Writing Tag (inne moje Writing Tag możecie znaleźć na moim pierwszym i jak na razie najlepszym blogu ---->Super-Supeł) był o tym czym do diabła jest kolejny wymysł Zośki, czyli "Writing Tag" ☺
Będę wymyślać jakieś tagi, ale jak nie wymyślę, a będę chciała po prostu coś odwalić, żeby zobaczyć wasze banany na tych cudnych twarzyczkach ☺ to prawdopodobnie pisać coś w rodzaju "Writing Tag: YOLO - CRAZY ZOSIKA PL IS BACK!" xD czy coś w rodzaju "WRITING TAG: NO TOPIC TODAY! TO MUCH SUGAR IN CORNFLACKES!" xD
Loooooooooooool, chyba się zamknę, bo mi odwala xD
Wasza kochająca was i odwalająca coś (znowu) 
Zosika PL 
Kocham was! Love ya! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Musiałam, wybaczcie. Hahahahaha, ☺☻☺☻
Zosika PL

piątek, 4 października 2013

Nie dajcie się tak jak ja

Hej.
Za ewentualne błędy przepraszam ale tego posta pisze z telefonu.
Właściwie obiecałam wam pozytywny post na temat tego jak to cudownie być Polką, ale dzisiaj nie mam siły o tym pisać.
Jestem chora, a dodatkowo mam napiętą sytuację z mamą. Mam przez nią duży problem.
A mianowicie poraz pierwszy w życiu mam myśli samobójcze.
Nie mogę napisać o tym na TT, bo moi przyjaciele by to od razu przeczytali i zaczęli by się martwić.
A nie chcę ich martwić.
W poście, w którym się przedstawiałam wspominałam zapewne o teatrze, który jest dla mnie czymś więcej niż tylko hobby. Jeśli nie to mówię: moja mama jest instruktorem teatralnym i ja praktycznie od niemowlęctwa jestem na deskach teatru. Nie uważam się za specjalnie dobrą, ale stanie na scenie wprawia mnie w emfazę i nie do opisania radość. Tam się spełniam.
Problem w tym, że mamy w zespole bardzo utalentowaną dziewczynę, o tym samym imieniu co ja. Zośka wydaje sie spełnieniem marzeń mojej mamy co do tego zespołu i to mnie boli kiedy własna matka poświęca mi mniej czasu niż dla Zośki.
Mama przenosi pracę do domu, a ja przez to cierpię jeszcze bardziej. Dodatkowo Zosia wygrała jeszcze ostatnią edycję spotkania z teatrem jednego aktora (monodramem, najtrudniejszą formą teatralną, gdzie aktor jest sam na scenie i gra wszystkie postacie sam), a mój monodram, powiedzmy do dobrych nie należał. Moja mama w miedzyczasie poszła na urlop zdrowotny i kiedy wróciła do pracy ze względu na brak nowego tekstu pracowałyśmy nad starym. W czerwcu wystawiałam go przed moją klasą. Wszyscy mi gratulowali, mój nauczyciel muzyki, który widział go już 2 raz powiedział, że ma nadzieje, że nigdy nie stracę talentu i zapału do grania. (żeby stracić talent, najpierw trzeba go mieć)
Ja też byłam zadowolona z tego występu. I powiedziałam do mamy, ze ten monodram jest bardzo dobry jak na mnie (mój wcześniejszy to był ani dno, ani wodorosty tylko MUŁ), a mama na to, że to prawie niemożliwe, że ten monodram da sie wystawić bez wstydu, bo przecież nie miała dla mnie czasu, bo zajmowała się zośka.
Nie zazdroszczę Zosi talentu, zazdroszczę jej tego, że moja mama nie widzi mnie kiedy jesteśmy razem w jednym pokoju.
Mam ochotę wejść do wanny i się utopić albo podciąć sobie żyły tak, żebym już nie miała szansy wyjść z wanny.
Mam ochotę umrzeć.
Wybaczcie moje słowa ale potrzebowałam się komuś wyżalić. Pewnie główna adminka teraz mnie stąd wyrzuci na zbity pysk za takiego posta, bo wcale nie pomagam wam w Stay Strong.
Nie moge tego opublikować na moim zwykłym blogu, bo jego czyta Klaudia, Weronika, Maciek, moja siostra...
Dziękuję, że to przeczytaliście.
Dobrej nocy.
Zosika PL