poniedziałek, 25 listopada 2013

NIESPODZIANKA!

Hejka to znowu ja!

Mam dla Was małą niespodziankę. Może nie jest taka fajna, jednak liczy się gest, prawda? Do rzeczy. Niedługo będą święta. A dokładnie za 29 dni. I zacznie się ubieranie choinki.
Wystawianie ocen, niestety. I takie inne rzeczy. Mój post skupia się nie na świętach tylko na kartkach świątecznych. Mam wielką ochotę sprawić aby uśmiech pojawił się właśnie na Twojej twarzy. Dlatego pragnę wysłać WSZYSTKIM co w komentarzu napiszą, że chcą dostać takową kartkę. Posiadam troszkę talentu plastycznego, dlatego mogę zrobić Ci nawet z idolem lub zwykłą to zależy od Ciebie. Mam nadzieję, że podoba się pomysł i będzie wielu chętnych, kartki wysyłam bez limitu. Czekam na zgłoszenia. Możecie również napisać do mnie na moim twitterze lub na moim gadu: 43399070. Więc do następnego kochani. Kocham wasz wszystkich ♥~Kinga

poniedziałek, 18 listopada 2013

"O Miłości i innych demonach"

Nie bójcie się tytułu, trochę wyszukany, rzeczywiście, ale jest on chyba kluczowy w dzisiejszym poście. 
Cytat pochodzi z monodramu mojej starszej siostry, który był właśnie o miłości.
Miłość... definicji jest wiele... wiele znaczeń, zwrotów, ale jednego jesteśmy pewni. To nierozerwalna więź łącząca ludzi. Tak jak pomiędzy takimi starymi małżeństwami, które są ze sobą już dobre 50 albo więcej lat, chodzą na spacery pod ręką, piją herbatki, narzekają na siebie nawzajem, że ten stary piernik, a tamta głuchy pień, ale się kochają.
Miłość jest także między fanami a idolami. Directioners są gotowe zrobić wszystko dla chłopaków (pomijam już Crazy Mafos, które robią różne dziwne rzeczy xD), Belibers są oddane Justinowi w taki sposób, że aż serce się kraja, gdy tak jak to miało miejsce ostatnio, giną w wypadkach, jadąc na M&G o którym marzyły od zawsze, Lovatic wspierają swoją miłością Demi, by już nigdy nie zrobiła sobie krzywdy. Ale to działa też w drugą stronę.
One Direction specjalnie z myślą o tych fanach, którzy siedzą po nocach i płaczą, lub sięgają po żyletki, narkotyki i inne problematyczne rzeczy napisali piosenkę "Diana". Nie bez powodu użyto w nim imienia Lady D. Ona także jak wielu nastolatków cierpiała na depresję i zaburzenia odżywiania.
A skoro o zaburzeniach mowa.
Demi Lovato za to co robi powinna dostać pokojowego nobla. Chce chronić swoich fanów, ale nie tylko ich. Wszystkich, którzy sobie to robią od samych siebie. Próbuje spowodować by nadal oni Stay Strong, byli silni.
Nie wiem czy Justin widział akcję, by życzył zdrowia tej dziewczynie, która zginęła, mam nadzieję, że tak, bo również trendowałam. Nie za bardzo jestem w temacie jeśli chodzi o Jusa, ale na pewno zasypiecie mnie w komentarzach przykładami jego pomocy fanom.
Ale w miłości nie zawsze jest słodko. Jest też druga strona medalu.
Miłość to w wielu przypadkach ból.
Zwłaszcza, gdy ta miłość wydaje nam się nieodwzajemniona. Lecz zanim poddamy się trzeba zastanowić się nad czymś: czy to JUŻ miłość czy gorące zakochanie czy tylko przelotne zauroczenie.
Więc właśnie.
Miłość to wyrzeczenia. Matka odejmuje sobie od ust chleb, by jej głodujące dziecko przeżyło, gdy jej samej żołądek będzie zwijał się z głodu...
To kapitulacja, dla dobra tej drugiej osoby. Czasem warto ustąpić w kłótni z mamą czy tatą, bo przecież oni i wy kochacie się, choć w tym momencie może się wydawać, że tak nie jest.
Miłość jednak jest również czymś co cieszy oko.
Miłość dodaje kolorów każdemu dniu... Nawet w szarych kroplach deszczu na oknie możemy dostrzec twarz tej osoby lub tych ludzi, których kochamy... Wystarczy chcieć.
Wiem, że jest późno i pewnie tego nie przeczyta za wielu z was, ale...
Miłość to poświecenie siebie. Rzucenie wszystkiego, by pomóc tym "moim najmniejszym". To zrezygnowanie z własnego dobra dla innych...
Tak, ja i inne dziewczyny (i chłopaki?) poświęcamy swój wolny czas, swoje serce, swoje samopoczucie, swoje pomysły dla was.
To co jest między nami a wami to miłość. Innego rodzaju, ale miłość.
Miłość to także odpowiedzialność. Odpowiedzialność za to co zasadziłeś, "co oswoiłeś". Ja, Kinga, JoanneLemon, AdamLambert i wszyscy pozostali jesteśmy odpowiedzialne/ni za swoje słowa, swoje czyny, swój przykład w życiu... Jesteśmy odpowiedzialni za was, bo jeśli wy nas źle zrozumiecie, my będziemy mieć potem na sumieniu wasze późniejsze uczynki, które mogą się okazać dla was złe...
Oswajamy was... Opowiadając o sobie, mówiąc co u nas, dzieląc się emocjami. Ale i wy oswajacie nas, piszecie w komentarzach, na asku... Chcecie nas, my chcemy was. 
To miłość.
Taka jaką powinna być. Więzią między ludźmi, która daje życie, ale i utrzymuje te życie....
Gdzie jest miłość, tam jest życie.








 Poza tym: każda potwora znajdzie swojego amatora ☺ Miłość może czekać za drzwiami, ale równie dobrze za siódmą górą i dwudziestą rzeką, za oceanem... Wystarczy być silnym i na nią poczekać...
A ona przyjdzie. Bo Miłość to nie demon. Miłość to ty i ja. Miłość to sąsiad spod trójki i jego dwójka dzieci. Miłość to Harry Styles rozmawiający z dziewczyną, która umiera na raka i dedykujący jej swój następny tatuaż. Miłość to deszcz. Miłość to drzewa. Miłość to niebo. Miłość to grunt. Miłość to my.
 Miłość to Życie. 
Zosika PL 

Czujesz nowość? Tak to ja ;)

Hi drodzy ziemianie!
Jestem tu nowa ale chyba to już wiecie. Nie będę pisać o sobie wiele. Jak będzie was to interesowało to opowiem coś o sobie. Chciałam tylko napisać taki powitalny post. Oczywiście jestem tutaj dla Was całą sobą. Chcę razem z wami przechodzić chwilę szczęścia, smutku, złości. Jakkolwiek dziwnie to brzmi. Pamiętajcie, że możecie pytać się o wszystko. Moi przyjaciele mówią, że udzielam wspaniałych rad. Ale sami się przekonacie. Napiszę jeszcze, że bardzo lubię pomagać innym bezinteresownie. Na dzisiaj już koniec widzimy się przy następnym poście. Jakieś pomysły na temat przewodni? Powiem w sekrecie że mam już plany co do nowych notek. Więc szykujcie się bo mogę zryć wam psychikę. Lecz jeżeli jesteś directioners już masz ją zepsutą. Dobra teraz to już serio kończę nie będę was zanudzać. A i jeśli macie jakiś problem, pytanie czy po prostu chcecie pogadać znajdziecie mnie na moim Asku , Twitterze oraz macie tu mój numer GG 43399070. Stoję dla was otworem czy jakoś tak się to mówi :) To tyle ogłoszeń parafialnych. Do następnego kochani ♥ ~Kinga

niedziela, 17 listopada 2013

NABÓR NA TWITTEROWEGO ADMINA

CZEŚĆ! :)
Nadszedł ten dzień, w którym poszukujemy nowej osoby do prowadzenia z nami konta www.twitter.com/jestessilny!
Jeżeli chcesz współpracować z nami, to skopiuj ten formularz i wypełnij go w komentarzu pod tym postem.

FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY
Imię :
Wiek :
Płeć :
Link do twittera :
Jak długo masz twittera (tak mniej więcej) :
W jakim fandomie jesteś (jeżeli nie jesteś w żadnym, zostaw pole puste) :
Dlaczego uważasz siebie za odpowiedniego kandydata na to stanowisko:
Zgłoszenia mogą wpływać do piątku (22 listopada) do godziny 17! 
Ogłoszenie wyników o godzinie 20 tego samego dnia :)

Zapraszamy do współpracy!
Cece & Eve 

niedziela, 10 listopada 2013

;)

Ostatnio jestem owładnięta chujowym uczuciem jakim jest "zakochanie bez odwzajemnienia, a na dodatek on ma dziewczynę". Cóż to przykre że byliśmy sobie tak blisko. Przyjaźń, bo chyba mogę to tak nazwać. Śmialiśmy się, wygłupialiśmy, cisnęliśmy sobie, chodziliśmy do kina. Spotykaliśmy się zawsze całą ekipą znajomych, ale on wykazywał największe zainteresowanie moją osobą. Przynajmniej tak myślałam. Kiedy zdałam sobie sprawę co tak na prawdę czuję i byłam szczęśliwa. Myślałam że będziemy idealną parą bo przecież tak dobrze się dogadywaliśmy. Kiedy już chciałam mu powiedzieć, byłam taka podekscytowana, ale ten dzień okazał się być najgorszym. Stanęłam przed nim z wielkim uśmiechem. On zaczął. Te słowa tak bardzo mnie zraniły. Cios prosto w serce. Powiedział "Hej. Nie gniewaj się, ale wiesz nie będziemy mogli tyle się widywac, bo moja dziewczyna jest zazdrosna. " Nie. Widywać. Dziewczyna. Zazdrosna. Nie wyobrażacie sobie co wtedy poczułam. To było jak uderzenie w twarz. Serduszko mi się rozpadło na milion kawałków. Kiedy patrzę na jego posty na fejsie typu obrazki "mam ciebie mam wszystko" lub "kocham nad życie" to wszystko przytłacza mnie zbyt bardzo. Na dodatek nie mam osoby która mnie wesprze. Nawet moja mama twierdzi że to nie było zakochanie ani nic i że mam nasrane w głowie. To boli. Muszę się z tym bólem zmagać każdego dnia. I z dnia na dzień bardziej boli. Powinnam pocieszać, a przytłaczam swoimi problemami. Przepraszam. 

sobota, 2 listopada 2013

Nowiutka :))

Jestem Wiktoria. Może coś o sobie opowiem... Mam 13 lat :) Mieszkam w woj. Pomorskim. Jestem jedynaczką. Jestem Directionerką, Belieberką, Saszanatorką oraz Kwiatkonatorką :)) Zazwyczaj ubieram się na czarno. Niby mam ''fanów'', ale to są bardziej wspieraki. Ludzie poprostu mi pomagają i wgl. Jestem niebieskooką, niziutką blondynką. Moje włosy są koloru ciemnego blondu, ale rozjaśniam i w ten sposób mam jasne :)) Jestem pesymistką, ale staram się uśmiechać :) Em... Gram na gitarze, ale wolę nazwać to brzdąkaniem bo na razie się uczę. Śpiewam choć nie umiem. Moją miłością jest 1D i JB. Innej nie mam. Jeśli na zbyt długo zostanę sama z myślami to jest źle. Mam dysleksję. Boję się ciemności. Jestem zawsze smutna... tak ZAWSZE. No :)) Nie wiem jeszcze jak działa ten blog, ale z czasem się nauczę :))
Mój e-mail- harrowa69@wp.pl Piszcie do mnie w każdej sprawie, a napewno odpiszę :)) 

piątek, 1 listopada 2013

Jest nadzieja

Czy ostatnio pogorszył Ci się nastrój? Masz ochotę zostać w domu na zawsze? Masz tego dosyć? Może uda Ci się to zwalczyć. Niezależnie od tego, czy to depresja, czy po prostu jesienna chandra, musisz po prostu wziąć się w garść. W przypadku tego pierwszego, nie będą Ci potrzebne żadne leki antydepresyjne. Wystarczy tylko garść samozaparcia i szczypta nadziei.
Ale co trzeba zrobić, żeby być choć odrobinę bardziej radosnym?


źródło: zielonagora.gazeta.pl

Przede wszystkim jak najdłużej przebywać na słońcu i świeżym powietrzu. Kluczowe jest także uprawianie sportu. Najlepiej, aby był on wykonywany na dworze, bo dzięki temu dotleniamy się oraz wzmacniamy naszą odporność. Poza tym sam wysiłek fizyczny uwalnia endorfiny, które decydują o naszym pozytywnym nastawieniu do życia. Jeśli jednak nie za bardzo masz ochotę na wychodzenie z domu albo po prostu szybko się przeziębiasz (no, a mamy akurat dość chłodną porę roku), to przedstawię Ci parę ćwiczeń łatwych do wykonania oraz niewymagających dużej ilości czasu. Ale to za chwilę.

 źródło: bieganie.pl
Co jeszcze jest pomocne w pokonywaniu spadków nastroju? Otóż jest to żywność bogata w kwasy omega-3 (np. tłuste ryby takie jak łosoś). Wspomagają one działanie naszych komórek nerwowych. Gdy spożywamy jedynie kwasy wielonienasycone omega-6, zawarte m.in. w maśle, nasze neurony sztywnieją, co upośledza przesyłanie impulsów. Depresja jest spowodowana właśnie przez takie działanie, gdyż w mózgach chorych (czyli np. u mnie :p) występuje niski poziom serotoniny i norepinefryny. Odpowiednie antydepresanty uregulowałyby poziom tak samo dobrze jak kwasy omega-3. A wolicie łykać prochy czy wspomóc się naturalnie? :)
Oczywiście omega-6 też są nam potrzebne, ale ich stosunek do omega-3 powinien wynosić 1:1. W Polsce mamy niedobory tych drugich kwasów, ale uzupełnić je pomoże na przykład dieta śródziemnomorska, wprowadzenie do jadłospisu ryb morskich (tłustych, ale nie za dużych --> nie polecam tuńczyka, bo łapie dużo rtęci) albo preparatów zawierających ten składnik. Z tym jednak uważałabym, bo sami wiecie, że natura jest lepsza od pigułek.

źródło: kuchennybalagan.blospot.com

Kolejna rada to... Zaangażuj się w jakąś działalność i udzielaj się towarzysko. To w pewnym stopniu pomoże Ci polepszyć nastrój. Zapisz się na jakiś kurs, zacznij grę na gitarze, otwórz własnego bloga, wykup karnet na basen, biegaj codziennie 30 minut, naucz się robić origami, po prostu rób to, co zawsze chciałaś zrobić, ale nie miałaś ochoty i/lub odwagi! Jeśli to Cię uszczęśliwi, to Cię w tym popieram i trzymam za Ciebie kciuki! Nie poddawaj się. Walcz.
A jeżeli kontakty z ludźmi są dla Ciebie problemem, na początek napisz do nieznajomego na necie. Może być to Twitter. Możesz napisać do mnie. Przecież jeszcze się nie znamy. Znasz tylko moją nazwę. Ja Cię nie wyśmieję. @TheIrishsWife <--- to mój tt. Ale próbuj także z innymi. A jeśli ktoś Cię oleje... To nie koniec świata. Widocznie ten ktoś jest egoistą i ma w dupie innych. To się kiedyś odwróci. I niech nie będzie to dla Ciebie porażka. To tylko kolejna próba. Może i nieudana, ale przynajmniej masz za sobą NOWE doświadczenie. Z czasem nie będzie Cię to bolało. Nie każdy musi Cię lubić. Ważne, aby mieć do szacunek do siebie samego, nie bać się przeciwności losu i być miłym dla innych, nawet jak oni są wredni. Twoja radość tylko ich zniechęci i przestaną Ci dogadywać. 

 
źródło: favore.pl

Wiesz co jeszcze jest ważne? Wysypianie się. Ci, którzy mało sypiają najczęściej są przygnębieni. Jeśli masz z tym problemy, to postaram się Ci pomóc.
 - Budzisz się godzinę, a nawet dłużej przed zadzwonieniem budzika? To pewnie nerwy. Następnym razem zaśnij o tą godzinę wcześniej, być może będziesz dłużej spać.
- Nie możesz zasnąć? Spróbuj się wyciszyć. Jeżeli masz problemy z zasypianiem, napij się melisy, zrelaksuj się, zgaś wszystkie światła w pokoju, wyłącz telewizor, radio, a telefonu nie kładź obok głowy. Poza tym przed spaniem wywietrz pokój. 

 
 źródło: mamazone.pl

Tutaj obiecane zestawy ćwiczeń. Mam nadzieję, że z którychś z nich skorzystacie. Jeżeli są jakieś pytania, piszcie. A może propozycje albo prośby co do pisania nowych notek? I czy nie przeszkadza Wam, że tak potwornie dużo piszę? Wybaczcie, ale tak już mam... :) Mam nadzieję, że to nie większy problem. A może chcecie więcej takich notek? Mogę też pisać na temat zdrowego trybu życia i ćwiczeń. x

ĆWICZENIA






Jak widać zestawy w większości pochodzą ze strony zszywka.pl.
Jest jeszcze jedno - zanim wstaniesz z łóżka - uśmiechnij się! To pomoże Ci być w dobrym humorze przez resztę dnia. Ale musisz jeszcze tego chcieć! Miłego dnia i chwała Ci, jeśli tu dotrwałaś/eś. :)
@TheIrishsWife

sobota, 12 października 2013

Myślisz, że jesteś brzydka?

Tak jak w temacie notki: uważasz się za kogoś brzydkiego? Mimo że zaadresowałam posta do dziewczyn, to jest to też pytanie do chłopaków. Bo przecież oni też uważają się za nieatrakcyjnych. Ale dlaczego tak jest? Sama nie potrafię patrzeć w lustro bez odruchu wymiotnego, dlatego też nie chcę, żebyście i Wy tak mieli.
Oglądając pewien program na TLC, uświadomiłam sobie, że piękno zewnętrzne nie jest ważne. Nie liczy się to, jak wyglądasz, tylko jakim człowiekiem jesteś. Takie gadanie, ale to prawda. Może i będą dni, kiedy będę miała się dosyć, ale mam nadzieję, że będą też takie, w których poczuję się przynajmniej normalna.
Przejdę do sedna:
 
Louise (po prawej) z siostrą. Jej stawy zawsze są zgięte.

18-letnia Louise cierpi na naprawdę rzadką chorobę, przez którą jej stawy i mięśnie sztywnieją. To wszystko przez zatrzymujące się w jej organizmie wapno. Ta Brytyjka prawdopodobnie dożyje jedynie 41 lat. To nie jest dla niej koniec życia. Kiedy jej mama płakała, ona powiedziała: "Dlaczego płaczesz, skoro ja tego nie robię?". Louise ma stuprocentową rację. Poza tym stara się zostać modelką.
A tutaj dwie historie z zupełnie innej beczki:
Pewnego dnia dziewczyna została poważnie poparzona. Przez wiele lat ludzie się z niej wyśmiewali. Nawet gdy przeżyła 22 wiosny, nikt nie przestał się na nią dziwnie patrzeć. Mimo tego, dziewczyna potrafi z tym żyć, wychodzić do ludzi, flirtować z chłopakami. Dla niej życie się nie skończyło. Nie popadła w depresję, choć mogła to zrobić.
Tak samo było z 12-latką. Została poparzona w wyniku czego 90% jej ciała pokryły blizny. Przez to też wyłysiała i musi nosić perukę. Ona NIGDY nie miała za to żalu. NIGDY nie pomyślała, że jest brzydka. I dobrze. Tak powinno być.
Popatrzcie na te historie - czy potrafilibyście cieszyć się życiem tak samo jak one? Prawdopodobnie nie. Ale skoro one mogą, to czemu akurat TY nie możesz? Wiem, że stany depresyjne, na które cierpi duży odsetek osób, dominują nad naszym zachowaniem, ale da się je przezwyciężyć.
I nie myślcie, że macie się komuś podobać. Macie być piękni DLA SIEBIE. I nie ma Was obchodzić to, czy ktoś uważa Was za brzydkich. Bo takie osoby same mają kompleksy i dlatego tak mówią. Poza tym mają narąbane. Nie słuchajcie innych, tylko głosu własnego serca.
Może i nikt tego nie przeczyta, może i nie spodoba się to nikomu, ale musiałam to napisać. Nadal mam nadzieję, że ktoś to doceni i weźmie to sobie do serca.
Stay Strong. xx

niedziela, 6 października 2013

Writing Tag: WHAT THE HELL IS """"WRITING TAG"""""?

Cześć ☺
Dzisiaj jest już ze mną lepiej i nie planuję się w najbliższym czasie zabić. ☺
Nadal jestem w napiętej relacji z mamą, ale po prostu się do niej nie odzywam i działa, bo ani jej ani mnie nie skacze ciśnienie, a obie mamy problemy z sercem (a raczej ja mam z sercem, a mama z tarczycą, ale jak coś jest nie tak to mamy podobne objawy). ☺
Mogę nawet zrobić zdjęcie kamerką i pokazać, że moje nadgarstki są całe. ☺
Na tej ręce po prawej stronie (a dokładnie to moja lewa (chwila, lewa czy w końcu prawa ręka.....), to jest lewa, znaczy tak mi się zdaje. Wait a second.... Tak! To jest moja lewa ręka) to nie są blizny tylko moje żyły. Nie wiem czy to widzicie, ale moje żyły są bardzo niebieskie i bardzo cienkie (no to chyba ich jednak nie zobaczycie), ale jak napnę ręce to je strasznie widać. (Lol. Dlatego na pobieraniu krwi zawsze mi każą napiąć ręce, bo nie mogą trafić jak staram się rozluźnić (hahaha, na pobieraniu krwi? Pfff, ta jasne) jak każdy normalny człowiek, który oddaje krew do badania). Nie cięłam się, Yaaay! Cieszcie się, przynajmniej nie skoczyłam z okna (wprost na drzewo, na którym urzęduje około 10 srok i których się boje o.O)!
Dobra, może się zamknę. Lol. Gadam coś od czapy. Jak zawsze zresztą xD
Nie czytaj tego, to jest idiotyczne. Lol. Mam mentalność dzieciaka
xD
Loooool. Nie czytaj
Odwala mi na całego.
TRATATATATATATA, AFRO W CYRKU, AFRO W CYRKU!!!
TRATATATATATATATA, AFRO W CYRKU, AFRO W CYRKU!!!
Hahahaha, mówiłam, odwala mi.
Dobra, Zośka weź się w garść. Głęboki wdech i wydech.
Jak byś rodziła.
Hahahahahahahahaha, nie no, chyba nie właśnie zawaliłam całą sprawę...
Hahahahahahhahahah, dzisiaj nie liczcie na normalny post ode mnie, xD właśnie mi oficjalnie odwaliło.
*głos dziennikarza w radiu* Z ostatniej chwili. Zośkę M. właśnie funkcjonariusze psychiatryka wyprowadzają z karetki w kaftanie bezpieczeństwa...

☺☺☺

Już mi trochę lepiej :-D.
Wdech, wydech. 
Wytłumaczę teraz wam te całe "Writing Tag". Wiem, że brzmi to co najmniej dziwnie (tak wiem, że masz wielkiego banana na twarzy ☺ i wiem, że to przez moją porąbaną psychę), ale za pewne kojarzycie vlogi, a jak nie kojarzycie (xD, zapytalibyście mnie tydzień temu, a ja bym zrobiła na was wielkie oczy i zapytała co to xD) to są to video-blogi ☺. Nie, nie mam zamiaru zacząć nagrywać filmików (Gosh, ktoś mógłby od widoku mojej twarzy dostać zawału serca w wieku 13 lat albo jeszcze mniej xD), zresztą jestem teraz chora i głos mam jak stary pedofil (kiedyś wam wyjaśnię czemu "jak stary pedofil, a nie jak stary dziad xD) i pewnie byście się mnie przestraszyli xD. Lol.
I by wyszło, że jakiś stary pedofil tutaj postuje xD. Hahahaha, o czym ja, cholera, gadam? xD Uh, dobra, Zośka, spokój.
Ja mam większy talent w pisaniu, a nie w gadaniu przed kamerą (ale gadać do ludzi (w sensie face to face) albo sama do siebie (loooool) lubię), więc ja zamiast robić Talking Tag będę wam robić Writing Tag ☺.
Czyli będę się ropisywać na różne (OSTRZEGAM, ŻE CZĘSTO DZIWNE) tematy. ☺

Dzisiejszym Writing Tag (inne moje Writing Tag możecie znaleźć na moim pierwszym i jak na razie najlepszym blogu ---->Super-Supeł) był o tym czym do diabła jest kolejny wymysł Zośki, czyli "Writing Tag" ☺
Będę wymyślać jakieś tagi, ale jak nie wymyślę, a będę chciała po prostu coś odwalić, żeby zobaczyć wasze banany na tych cudnych twarzyczkach ☺ to prawdopodobnie pisać coś w rodzaju "Writing Tag: YOLO - CRAZY ZOSIKA PL IS BACK!" xD czy coś w rodzaju "WRITING TAG: NO TOPIC TODAY! TO MUCH SUGAR IN CORNFLACKES!" xD
Loooooooooooool, chyba się zamknę, bo mi odwala xD
Wasza kochająca was i odwalająca coś (znowu) 
Zosika PL 
Kocham was! Love ya! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Musiałam, wybaczcie. Hahahahaha, ☺☻☺☻
Zosika PL

piątek, 4 października 2013

Nie dajcie się tak jak ja

Hej.
Za ewentualne błędy przepraszam ale tego posta pisze z telefonu.
Właściwie obiecałam wam pozytywny post na temat tego jak to cudownie być Polką, ale dzisiaj nie mam siły o tym pisać.
Jestem chora, a dodatkowo mam napiętą sytuację z mamą. Mam przez nią duży problem.
A mianowicie poraz pierwszy w życiu mam myśli samobójcze.
Nie mogę napisać o tym na TT, bo moi przyjaciele by to od razu przeczytali i zaczęli by się martwić.
A nie chcę ich martwić.
W poście, w którym się przedstawiałam wspominałam zapewne o teatrze, który jest dla mnie czymś więcej niż tylko hobby. Jeśli nie to mówię: moja mama jest instruktorem teatralnym i ja praktycznie od niemowlęctwa jestem na deskach teatru. Nie uważam się za specjalnie dobrą, ale stanie na scenie wprawia mnie w emfazę i nie do opisania radość. Tam się spełniam.
Problem w tym, że mamy w zespole bardzo utalentowaną dziewczynę, o tym samym imieniu co ja. Zośka wydaje sie spełnieniem marzeń mojej mamy co do tego zespołu i to mnie boli kiedy własna matka poświęca mi mniej czasu niż dla Zośki.
Mama przenosi pracę do domu, a ja przez to cierpię jeszcze bardziej. Dodatkowo Zosia wygrała jeszcze ostatnią edycję spotkania z teatrem jednego aktora (monodramem, najtrudniejszą formą teatralną, gdzie aktor jest sam na scenie i gra wszystkie postacie sam), a mój monodram, powiedzmy do dobrych nie należał. Moja mama w miedzyczasie poszła na urlop zdrowotny i kiedy wróciła do pracy ze względu na brak nowego tekstu pracowałyśmy nad starym. W czerwcu wystawiałam go przed moją klasą. Wszyscy mi gratulowali, mój nauczyciel muzyki, który widział go już 2 raz powiedział, że ma nadzieje, że nigdy nie stracę talentu i zapału do grania. (żeby stracić talent, najpierw trzeba go mieć)
Ja też byłam zadowolona z tego występu. I powiedziałam do mamy, ze ten monodram jest bardzo dobry jak na mnie (mój wcześniejszy to był ani dno, ani wodorosty tylko MUŁ), a mama na to, że to prawie niemożliwe, że ten monodram da sie wystawić bez wstydu, bo przecież nie miała dla mnie czasu, bo zajmowała się zośka.
Nie zazdroszczę Zosi talentu, zazdroszczę jej tego, że moja mama nie widzi mnie kiedy jesteśmy razem w jednym pokoju.
Mam ochotę wejść do wanny i się utopić albo podciąć sobie żyły tak, żebym już nie miała szansy wyjść z wanny.
Mam ochotę umrzeć.
Wybaczcie moje słowa ale potrzebowałam się komuś wyżalić. Pewnie główna adminka teraz mnie stąd wyrzuci na zbity pysk za takiego posta, bo wcale nie pomagam wam w Stay Strong.
Nie moge tego opublikować na moim zwykłym blogu, bo jego czyta Klaudia, Weronika, Maciek, moja siostra...
Dziękuję, że to przeczytaliście.
Dobrej nocy.
Zosika PL

czwartek, 26 września 2013

Hej dziubeczki <3 Jak się macie moje piękne księżniczki ? Ja jestem chora. Codziennie biorę syropki i tabletki. I krople do nosa. Nie przesypiam nocy. Trzymam się bo dzisiaj jest czwartek !! Nie wiem co w tym wyjątkowego ale jest CZWARTEK!!! A teraz uśmiechnij się. No dawaj. Wiem że potrafisz. Zrób to dla mnie. Kąciki ust do góry.
Widzisz Spongebob cię wspiera. 
Ostatnio miałam chwile słabości. Kiedy siedziałam w pokoju pod kołderką z herbatką i zbyt dużo myślałam. Moje myśli są niebezpieczne. Czasem się ich boję. Taak. Herbatka zawsze pomaga. Jestem herbatoholikiem. Polecam ten nałóg <3 Trzymcie się misie <3

 -Jo

poniedziałek, 23 września 2013

Dziub.... Dziub.... Dziubki <3

Cześć dziubki. 
Jak się macie? 
Co u was? 
Ja jestem troszkę chora ale już jutro idę do szkoły. Dziubeczkii <3 Zostańcie dla mnie dziś silni <3 Korzystacie z akcji "Butterfly project " ? Jeśli tak to wyślijcie mi zdjęcia na maila. Podzielcie się swoją historią. Pokażcie mi swojego motyla :) będę wtedy dumna z was. Bardzo. Z resztą jestem z was dumna <3 
Kocham Was wszystkich bardzo <3 
E-mail: gdziejestlemon@gmail.com 
Tsa jestem Roomie stąd nazwa :P 

niedziela, 22 września 2013

#PolakonatorsBestFandomEver #PolacyNominowaniDoNagrodyZajebistości

CZEŚĆ MIŚKI
PRZYSZŁAM WAS WSZYSTKICH PRZYTULIĆ *tuli*
Dzisiaj sobie porozmawiamy (a właściwie to ja będę gadać) o Polakach. Tak moje misie. *znowu tuli* Otóż wielu z nas nie jest zadowolonych z tego, że mieszka w naszym kraju (np. Directioners po ogłoszeniu dat koncertów WWATour w Europie). Ja sama w żaden sposób nie wiążę swojej przyszłości z Polską po liceum. Mam zamiar zamieszkać w Londynie, załapać jakaś pracę, zacząć studiować dziennikarstwo albo kulturoznastwo.
 Jednakaże chyba jesteśmy dumni z siebie, co nie? Dzisiaj do światowych weszła akcja #PolakonatorsBestFandomEver, a w wakacje była #PolacyNominowaniDoNagrodyZajebistości. Co do tego pierwszego - Polacy z Twittera stworzyli sobie fandom, w którym są sami dla siebie idolami. :D Yeah!
Nawet jeśli ja wyjadę z Polski za te kilka lat nigdy nie zapomnę, że jestem Polką. 
Mamy trochę powodów do dumy:
1.Nasze mocne głowy (xD)
2.Mikołaj Kopernik
3.Maria Skłodowska-Curie (a nie Curie-Skłodowska)
4.Fryderyk Chopin
5.Tadeusz Kościuszko (kiedy byłam w Nowym Jorku i jechaliśmy z wujkiem na Manhattan z Long Island przejeżdżaliśmy przez Kościuszko Bridge ^^)
6.Henryk Sienkiewicz
7.Lech Wałęsa
8.Adam Mickiewicz (w moim nazwisku wystarczy przestawić drugą literkę i już bym się nazywała jak ten wspaniały poeata ☻)
9.Rasy psów polskich
10.Nasz szeroki słownik łaciny podwórkowej

Hahahahaha, z tym ostatnim to był żary ;)
Mamy dużo powodów do dumy. I wcale nie musimy czuć się gorsi, głupsi etc. BO MY JESTEŚMY NAJLEPSI.

Teraz trochę historii:
POLSKA JAKO JEDYNY KRAJ WYGRAŁA II WOJNĘ ŚWIATOWĄ.

I co? Czujecie się nadal gorzej od takiego np. Niemca?
Dajmy wp***l Niemcom, niech spadają na drzewo (mówi w 1/8 Niemka xD). W końcu Niemca upijesz dwoma kieliszkami wódki, a Polak po butelce będzie nadal "trzeźwy".
Tak więc:
Jeśli ktoś wam powie: Jezus, jesteś Polakiem, taka beznadzieja.
Nie robimy tak:
I płaczemy, podcinamy sobie żyły etc. bo należymy do najodważniejszego, najsilniejszego i najpiękniejszego narodu na tym świecie.
Tylko odpowiadamy: Spiee****ć, tępi mądrale (tak jak Kazik Staszewski w "Prosto")
I pokazujemy to:
Ewentualnie to:
Lub środkowy palec.
Temu hejterowi i niech spierdala na drzewo, bo jak nie to Zosika go dorwie ;)
W następnym poście dowiecie się czemu Polki są najśliczniejsze i najbardziej porządane na świecie.
See you soon.
#PolakonatorsBestFandomEver #PolacyNominowaniDoNagrodyZajebistości
Zosika PL ♥
PS. *TULI DO UDUSZENIA* hehehehe ♥

Prawda o mnie.

Tutaj Asia. Nie napisałam tego w poprzednim poście ale będę się podpisywać Jo. Mam nadziję że to co napiszę chociaż trochę podniesie was na duchu. 

Nie miałam łatwego dzieciństwa. Mój ojciec był alkoholikiem. Pił. Dużo pił każdego dnia. Krzyczał i bił moją mamę. Nie mogłam spać bo bałam się że jej coś zrobi. Kiedy mama płakała zawsze przychodziłam do niej i mówiłam "Nie martw się bedzie lepiej. Pewnego dnia Bóg nam pomoże." Wyobrażacie sobie te słowa padajace z ust małej dziewczynki w blond włosach? Pojechaliśmy na wakacje do moich dziadków na wieś a on się upił i chodził po podwórku rzucając siekierą. Wszystko psuł. W końcu kiedyś wygarnęłam mu z moim bratem wszystko. Powiedziałam mu wtedy że nigdy nie zachowywał sie jak mój ojciec. Zaczął o tym myśleć i niedawało mu to spokoju. W końcu po wielu latach picia wziął się w garść i zaczął szukać. Szukać nadzieji, wolności zaczął szukać Boga. Proszę nie zrażaj się teraz dlatego że powiedziałam o Bogu. Nie jestem Jehowym i nie przyjdę do twojego domu zapytać "Czy masz czas porozmawiać o Bogu?" Proszę czytaj dalej. Mój wujek był już wtedy protestantem. Zadzwonił do mojego ojca i zaprosił go na jedno z nabożeństw. Poszedł tam ze mną i moim starszym bratem. Wszyscy byli bardzo mili i przyjęli nas z otwartymi ramionami co nie zdaża się zawsze. Kiedy nabożeństwo się zaczęło wszyscy śpiewali piosenki o Bogu i tańczyli i skakali. Z taką swobodą wyrażali uczucia. Nigdy nie czułam sie tak dobrze wśród obcych ludzi. Zaczęliśmy chodzić tam co tydzień. Ojciec przestał pić, ale za to moja mama twierdziła że tata wciąga nas do sekty. Tata odpowiadał zawsze cytatami z Bibli. Mama w końcu przeczytała całą Biblię zeby mieć argumenty pogrążające tatę. Niestety bez skutecznie bo tata zawsze znalazł jakąś lukę. Nadal toczyła się wojna pomiędzy tatą i mamą. Dopiero po roku moja mama poznała pastora mojego kościoła. Zaczęła chodzić z nami. W końcu w moim domu zapanował spokój. Może nie jest idealnie, ale odzyskałam rodzinę, która prawie się rozpadła. Ten post nie ma w intencji przekonać was do przejścia na protestantyzm.  Po prostu musiałam to wszystko z siebie wyrzucić. Mało osób o tym wie. Możecie mnie osądziż ale za każdym razem kiedy to mówię płaczę. To jest coś co mi bardzo zapadło w pamięć. Mimo że teraz jest bardzo dobrze to nadal boję się że to wróci. Ufam mojemu tacie i mamie, ale boję się tego jak cholera. Od kiedy jestem w kościele protestanckim mogę powiedzieć, że zyskałam przyjaciół. Można się z nimi pośmiać, pożartować, poszaleć, powygłupiać się. Pisząc ten post jestem właśnie po spotkaniu z Anią. Dziewczyną z kościoła, która jest świetna i naprawdę pocieszająca. Mam nadzieję że poprawiłam tym komuś humor. Czasem nie macie w życiu tak źle, a tniecie się i robicie z tego nie wiadomo co. Uwierzcie, że niektórzy mają gorzej niż wy. Po prostu jeśli stało się coś co sprawiło wam przykrość albo coś was zraniło nie róbcie sobie krzywdy. Napiszcie do mnie na gg, które podałam w poście "nowa dusza". Jeśli mnie nie ma też napisz i wyrzuć z siebie wszystko. Kiedy wejdę to przeczytam i napewno odpiszę.
Trzymajcie się dziubki <3
Kocham Was bardzo mocno <3 
Jesteście piękni pamiętajcie <3 

Kolejna osoba

Widzę, że poza mną doszły jeszcze dwie dziewczyny. Tak jak one, postaram się Wam pomóc, a jednocześnie przybliżę swoją osobę. :)
Mam na imię Wiktoria (nienawidzę swojego imienia), mam 15 lat, co wskazuje na to, że chodzę do trzeciej klasy gimnazjum (EGZAMINY ;-;). Może piszę zbyt formalnie, ale po prostu tak mnie nauczono i nie potrafię napisać notki "na chłopski rozum". Mam nadzieję, że Wam to nie przeszkadza. :)
Tak jak wielu z Was, mam problemy. Nie są to takie typu "paznokieć mi się złamał". To jest coś większego... Od około ośmiu miesięcy mam depresję, od roku się tnę, chociaż staram się tego nie robić, miałam w życiu parę epizodów, w których nie jadłam, bo miałam siebie dosyć. Nie sądzę, żebym miała anoreksję, najwyżej któreś z EDNOS (zaburzenia odżywiania nieklasyfikowane jako anoreksja ani bulimia). Praktycznie codziennie mam myśli samobójcze, z którymi walczę. Poza tym moi rodzice mają takie chwile, kiedy naprawdę ostro się kłócą. Padają nie tylko słowa, ale dochodzi także do użycia przemocy. Potem jest lepiej. I tak w kółko. Nikt nie wie, co tak naprawdę siedzi mi w głowie, bo nie lubię nikogo zadręczać moimi problemami. Nie chcę, żeby ktokolwiek się martwił. Może mam jakieś zahamowania. Możliwe.
Pomimo tego staram się żyć normalnie i nie dać się śmierci. Chciałabym, żeby z Wami też tak było. Może wydawać się Wam to banalne, ale ja po prostu chcę szczęście każdego z Was. Tak, nawet Twojego. Mimo, że Cię nie znam to wiem, że jesteś piękną, wspaniałą i wartościową osobą, tylko trzeba pomóc Ci wyjść ze skorupy.
Jeśli chcesz do mnie napisać, nie krępuj się. Na pewno wysłucham Twojej historii, a jeśli będzie taka możliwość, na 100% pomogę. Mogę pomóc w miłości, w problemach z samooceną, z cięciem się... Sama przeżyłam to wszystko, także to może być jakiś plus.
Moje gg - 28893104
Mój twitter - @TheIrishsWife
Mój tumblr - theirishswife.tumblr.com
Nie napisałam, czym się interesuję, ale o to można się mnie zapytać osobiście. Nie gryzę. :)

Jeśli ktoś mówi coś za Twoimi plecami, to znaczy, że albo się Ciebie boi, albo Ci czegoś zazdrości. 

sobota, 21 września 2013

Nowa dusza.

Jestem Asia. Jestem nową duszyczką na tym blogu. Mam swoje chwile załamania kiedy jestem rozdarta i nie wiem co ze sobą zrobić. Ubierania się na czarno. Przestanę. Kiedy stworzą ciemniejszy kolor. Nie mam pojęcia co chcę robić w życiu. To jest przytłaczająca myśl. Jestem silna od roku. Blizny na moich rękach są nie widoczne, ale te w sercu są coraz większe. Anyway. Jestem tutaj żeby wam pomóc. Wiem jak to jest mieć tysiące powodów do smutnku, ale jeden powód do uśmiechu to już coś. Każda kolejna minuta wydaje się być coraz lepsza. Uwilbiam pisać opowiadania. Moim największym uzależnieniem jest Room 94 [LINK]. Wejdź w link i posłuchaj tej piosenki. Pewnie powiesz "Oo znów jakiś boysband, ale pedały" Lub coś w tym stylu, ale dla mnie znaczą więcej niż możesz sobie wyobrazić. Ludzie mówią że jestem wredna, ale ja wolę określenie szczera do bólu. Jeśli jesteś dla mnie miły licz na to samo z mojej strony ;) Proste. Gram na gitarze, ale wolę nazwać to brzdąkaniem bo narazie się uczę. Śpiewam choć nie umiem. Lubię chodzić na spacery. Takie długie. Sam na sam z słuchawkami w uszach. Chociaż jeśli na zbyt długo zostanę sama z myślami to jest źle. Kiedy piszę jakiekolwiek opowiadania to zazwyczaj mi piszą że jestem dobra. Nie myślę tak ale kocham to robić. Lubię wczuć się w życię swojej bohaterki mieć wszystko w dupie myśleć jak ona i wgl. Wiem że to jest zle bo później muszę wrócić do swojego życia. Do realności, która przytłacza. Jestem chodzącym nieszczęściem. Mam dyslekcję (więc przepraszam za błędy) boję się ciemności, klaustrofobia, lęk wysokości, boję się wody (co wiąże się z tym że słabo pływam) mam bardzo słaby organizm więc zaczęło się robić chłodno a ja już chora. Jest tego taak dużo że szkoda wymieniać. Całkiem niedawno zyskałam najlepszego przyjaciela. Znamy się jakieś 7 lat, ale dopiero teraz zobaczyłam że jestem przy nim sobą mogę mu bardzo dużo powiedzieć. Tak to jest On. Nie wyobrażajcie sobie zbyt dużo. Jest dwa lata młodszy i "lecę" na jego starszego brata. Jak zwał tak zwał :) Prowadzę tumblra mam również tt. Podam wam wszystko na dole :)


TUMBLR
TWITTER
GG -  48579566

Nówka sztuka ♥

Witajcie.
Nazywam się Zosia, mam 14 lat i mieszkam w Suwałkach, tam gdzie zawracają bociany, niedźwiedzie polarne chodzą sobie po ulicach i pingwiny szablozębne są groźniejsze od wilków z Wigierskiego Parku Narodowego :D
Jestem uczennicą klasy drugiej w Gimnazjum nr.3 w Suwałkach. Lubię muzykę ale nie umiem ani śpiewać ani tańczyć. W ogóle słabo u mnie z koordynacją ruchową. 
Za to kocham teatr do którego należę od urodzenia (moja mama jest instruktorem teatralnym w SOK-u). Kocham także pięciu idiotów. Pięciu śpiewających idiotów. Nazywają się One Direction.
Sądzę, że nie muszę tłumaczyć co to za goście.
Uratowali już wiele osób. 
A ja chcę im pomóc.
Jestem uzdolniona pod względem pisania i potrafię swoje emocje przelać na papier (bloga, tweetera, ff etc.). A tak się jakoś składa, że ja cieszę się z życia każdym oddechem i bywa mało dni bym przynajmniej raz nie wybuchnęła śmiechem. 
Wiem, że wiele osób w moim wieku ma problemy z akceptacją siebie. 
A ja mam zamiar sprawić byście się zaakceptowali. Bo wszyscy jesteście idealni. Tacy jacy jesteście. Chcę was wszystkich poznać i was przytulić. Chcę wam powiedzieć, że nie jesteście sami, a ja wam nie pozwalam żebyście się cieli i próbowali zabić!
BO ZAWSZE JEST PROMYK ŚWIATŁA W CIEMNOŚCI.
Patrzcie na mnie: Mam nadwagę, wszyscy wymagają ode mnie żebym była jak moja starsza (i dużo chudsza i bardziej utalentowana) siostra, a ja ich olewam i jestem jaka jestem. Czyli wariatka w dwóch warkoczach, która śmieje się z tego jak bardzo inteligentnie potknie się o dywan i wyrżnie.
Ja bardzo popieram takie akcje jak ten blog czy Twitter Nie dla samobójstwa (trafiłam tu przez Twittera).
Będę się podpisywać Zosika PL. 
Jestem blogerką od 3 lat. Czyli długo. 
I mam kilka blogów, jeśli ktoś chce je zobaczyć i przeczytać jeszcze więcej moich szalonych postów to napiszcie w komentarzu.
I pamiętajcie: ZAWSZE JEST POWÓD BY ŻYĆ:
1.Miłość

2.Idol (e)

3.Widok

4.Muzyka

5.Książka
A właściwie cały świat, jeśli patrzymy na niego przez różowe okulary jak ja ^^ (a właściwie moje okulary są fioletowe xD).
Kocham was i wiem,  że gdzieś głęboko w sobie w też kochacie sobie ze swoimi niedoskonałościami.
Zosika PL

piątek, 20 września 2013

KONKURS

KONKURS 
PROSTO Z TWITTER.COM/JESTESSILNY
MUZYKA SPRAWIA, ŻE JESTEM SILNA/Y 
*chwytliwa nazwa, huh*
Z OKAZJI 3000 FOLLOWERS





Wiele osób pozostaje silnymi tylko dlatego, że słuchają odpowiedniej muzyki. Muzyki, która ma dla nich wielkie znaczenie, która opisuje to, co czują, ale daje nadzieje na lepsze jutro.

REGUŁY KONKURSU
1. W komentarzu opiszcie piosenkę, która sprawia, że jesteście silniejsi, bardziej pewni siebie, czujecie się lepiej w swojej skórze. Napiszcie czemu ta właśnie piosenka jest dla Was ważna.  
2. Podpisz się swoim e-mailem i (jeżeli masz) nazwą twitterową.

Zapraszam Was do brania udziału. Jeszcze nie wiemy dokładnie, ale chyba będą 2 etapy konkursu, z czego drugi to głosowanie, ale to się okaże :)

TAK BĘDĄ NAGRODY :D

niedziela, 7 lipca 2013

#StopHateMakeLove

#RIPDirectionerNicolle #StopHateMakeLove

Nicolle. 16 lat. z Hiszpanii. Directioner. 

Odebrała sobie życie. Przez hejty, wyzywanie, bullying. Dlaczego ją hejtowano? Bo kochała One Direction.

Czy wy to rozumiecie? SZESNASTOLATKA POPEŁNIŁA SAMOBÓJSTWO BO LUDZIE STWIERDZILI, ŻE BĘDĄ JĄ NIENAWIDZIĆ, BO KOCHA PIĘCIU ŚPIEWAJĄCYCH CHŁOPAKÓW.

Kochała 1D do końca życia. Jej ostatnim tweetem było 'thank you one direction'.



Teraz zastanówcie się, czy hejtowaliście kiedykolwiek kogoś z innego fandomu. 

Czy Beliebers jechały Selenators (i na odwrót)? 
Czy Directioners jechały TheWantedFamily (i na odwrót)? 
Czy kiedykolwiek hejtowałeś kogoś, kto lubi inną muzykę niż ty? 

Takie coś NAPRAWDĘ może zranić. 

Niektórzy są tak zżyci z ich idolem, że każdy hejt na idola odbiera jako hejt na siebie. 

Każdy ma prawo do lubienia innej muzyki. Ale nikt nie ma prawa do hejtowania. (Mówię o hejtowaniu, a nie o wyrażaniu opinii).

Właśnie, różnica między hejtem a wyrażaniem opinii. Wyrażeniem opinii może być na przykład 'Nie przepadam za One Direction'. Natomiast hejtem jest 'japierdole, po co 1d istnieje, geje j**ane'. 


Jeżeli kiedykolwiek hejtowaliście inny fandom, proszę, przeproście. To nie wymaga wysiłku, a naprawdę może coś zmienić. Sprawmy, żeby chociaż twitter był miejscem bez nienawiści.



Proszę Was o komentowanie, jestem ciekawa jakie jest Wasze zdanie na ten temat.

czwartek, 27 czerwca 2013

Nowa adminka


Hej jestem Zuza i jestem nowym adminem :)
Zaczynam z wami przygodę, która będzie się trochę ciągnęła :)
Mam nadzieję że wam się spodobam :)

Będę się podpisywać ~Stay Strong :)

wtorek, 25 czerwca 2013

Przemyślenia #1 - Lovatics.

Chcę Wam się wygadać o czymś, co mnie nurtuje od samego początku założenia twitter.com/jestessilny. Bardzo zdziwił mnie fakt, że osoby, którym próbuję pomóc, którym naprawdę się wydaje, że życie nie ma sensu, które chcą się zabić, które myślą, że dla nich nie ma ratunku, to w dużej mierze osoby, które są w fandomie Lovatics... 
Dziwi mnie to, bo uważam, że kto, jak kto, ale Demi Lovato to osoba, którą spotkało w życiu wiele złego, ale nauczyła się dawać sobie z tym radę. To osoba, która zna swoją wartość i brnie do przodu. Jest wojowniczką. Teraz da radę wszystkiemu.

 I teraz pytanie..czemu niektóre Lovatics są tak słabe psychicznie? Czemu wystarczy jakaś jedna błahostka, żeby Lovatic był smutny? Naprawdę nie mogę tego pojąć. Ja, kiedy mam gorsze chwile, słucham muzyki mojej idolki - Katy Perry i, nie zawsze z łatwością, ale smutki odchodzą, albo przynajmniej na sercu robi się trochę lżej. Lovatics - macie tak wspaniałą idolkę, czemu nie staracie się być tak silni, jak Demi? Ona nie chciałaby, żebyście się smucili. Demi na pewno chce, żebyście byli silni, żebyście nie musieli przechodzić przez to, przez co ona sama musiała przejść.


Kochane, nie przestawajcie wierzyć w to, jakie jesteście cudowne! 

Strasznie Was wszystkich kocham. 


Akcja Wakacyjna! *FREE HUGS*

Chodzi o to, że każdy by chodził z kartką FREE HUGS po swoim mieście i rozdawał odrobinę szczęścia innym ludziom! 

Jeżeli chodząc z taką kartką spotkacie kogoś innego z taką kartką - zróbcie sobie zdjęcie i wyślijcie nam na twitter ‎@jestessilny uwzględniając nazwy Waszych twitterów! :)



 Pytajcie się ludzi, którzy sie do Was przytulą, czy możecie zrobić sobie z nimi zdjęcie! Wyślijcie je nam na pocztę lub twittera! 



Zdjęcia zmontuję w jeden duży filmik i wyślę to do jakiejś telewizji albo gazety :)



 Pokażmy ludziom, że CHCEMY RAZEM ZMIENIĆ ŚWIAT! :) ♥


Wszyscy wiemy, że przytulanie daje bardzo dużo :) ♥